Historia rodziny z Zaporoża

 

„Poczuliśmy spokój, tak konieczny w życiu”

 

Historia rodziny z Zaporoża 

Zaporoże, położone nad Dnieprem, to jedno z największych miast Ukrainy. Przed wojną mieszkała tam ośmioosobowa rodzina: Yulia (38 lat), Eduard (36 lat), babcia Polina (61 lat), dziadek Leonid (63 lat), pradziadek Stanisław (84 lat) oraz troje dzieci Yulii i Eduarda: Bohdana (16 lat), Daryna (8 lat) i Tymofij (6 lat). Mieszkali w dużym, dwupiętrowym domu z sadem, ogrodem i prywatnym placem zabaw. Każdy miał swój pokój, a Yulia miała także przestrzeń do pracy zdalnej jako specjalistka ds. sprzedaży.  Dziadek Leonid – miłośnik psów – trenował je, uczestniczył w wystawach psów rasowych i brał udział w turniejach. Ich życie było spokojne i szczęśliwe.

Po wybuchu wojny ich miasto przestało być bezpiecznym miejscem. Codzienne uderzenia rakietowo-powietrzne, prowadzone ostrzały artyleryjskie oraz ataki dywersyjne w rejonach walk stały się zagrożeniem dla rodziny. W marcu 2022 Yulia z dziećmi postanowiła wyjechać do Polski. Reszta rodziny, czyli babcia i dziadkowie dołączyli nieco później, po wybuchu bomby w pobliżu ich domu. Wyzwaniem dla dziadka Leonida była rozłąka z ukochanymi psami, które zostały w Ukrainie.

Na początku pobytu w Polsce dużą trudnością było znalezienie odpowiedniego lokum dla tak licznej rodziny. Starsi członkowie rodziny musieli zamieszkać w domu dla osób starszych, co okazało się dla nich problematyczne, więc zaczęli szukać lepszych rozwiązań.

Na szczęście znaleźli w Internecie informację o programie Najmu Społecznego fundacji Habitat for Humanity Poland. Już dwa tygodnie po złożeniu wniosku rodzina podpisała umowę na mieszkanie.

Wsparcie fundacji okazało się kluczowe. Od października 2022 roku do czerwca 2023 roku rodzina korzystała z dofinansowania na mieszkanie w ramach Programu Najmu Społecznego. Otrzymali również pakiet drobnego wyposażenia, takiego jak pościel, poduszki, kołdry i garnki. Kilkukrotnie wsparci zostali finansowo za pomocą kart Biedronka. Yulia, marząc o zmianie zawodu, skorzystała z pomocy opiekunki rodzinnej przy tworzeniu CV, co umożliwiło jej szybkie znalezienie pracy jako kucharka. Dodatkowo, Yulia została skierowana na kurs języka polskiego, który ułatwił jej integrację w polskim środowisku oraz kurs masażystki, dofinansowane przez fundację.

„Jestem bardzo zadowolona i niezmiernie wdzięczna za uzyskaną pomoc – nie tylko materialną, ale i za czysto ludzkie wsparcie ze strony pracowników fundacji,” mówi Yulia. „Kontakt i relacja z opiekunem rodzinnym, dofinansowanie kursów zawodowych i językowych były niezwykle istotne w drodze do uzyskania stabilizacji życiowej w nowym kraju. Może to zabrzmi banalnie, ale wreszcie nasza rodzina poczuła spokój, tak konieczny w życiu,” kończy Yulia z uśmiechem.