Historia Katarzyny i jej syna

 

Jedna walizka i strach: droga do bezpiecznego domu

Katarzyna i jej 14-letni syn Włodzimierz pochodzą z małego górniczego miasteczka Pokrow w obwodzie donieckim 🇺🇦. W Ukrainie mieszkali w jednopokojowym mieszkaniu na ostatnim piętrze pięciopiętrowego bloku. Po wybuchu wojny, bez znajomości języka i jakichkolwiek kontaktów, trafili do Polski.

 

„Na początku było bardzo trudno. Jedna walizka i strach – to wszystko, co przywieźliśmy do Polski,” mówi Katarzyna.

 

W stronę stabilizacji

Początkowo zamieszkali w sali gimnastycznej z 17 współlokatorami.

 

„Po tym, co przeżyliśmy wcześniej, czuliśmy radość – spokojne niebo nad naszymi głowami jest najważniejsze,” przekonuje Katarzyna.

 

Następnie przenieśli się do Trzebnicy, gdzie najpierw mieszkali za darmo z innymi rodzinami z Ukrainy, a później sami w pokoju, za który częściowo płacili.

 

Na swoim

O wsparciu, które oferowała fundacja Habitat for Humanity Poland w ramach programu Krok do Domu, Katarzyna dowiedziała się przypadkowo dzięki reklamie na Facebooku. Ponieważ musieli wyprowadzić się do końca kwietnia 2023 roku, szybka pomoc fundacji okazała się zbawienna.

Obecnie rodzina mieszka już na swoim. W nowym mieszkaniu podoba im się wszystko – choć mają tylko 18 metrów kwadratowych, to jest ich miejsce na ziemi.

 

„Jestem bardzo wdzięczna fundacji, jej pomocnym pracownikom za wsparcie finansowe, moralne i zawodowe oraz za trafne rady dotyczące wynajmu oraz właścicielowi mieszkania za zaufanie. Jesteście wspaniali! To cudownie, że mam możliwość wrócić do swojego mieszkania i spokojnie spać. Dziękuję fundacji, że poprzez swoje działania buduje mosty między ludźmi różnych narodowości, dzięki czemu wszyscy możemy sobie zaufać i skorzystać z bezpiecznego najmu i wynajmu mieszkań,” mówi Katarzyna.

 

 

Więcej historii ➔